I znów zaczynam. Od początku, czyli od tego, co mnie tu sprowadziło, i za czym nadal chcę podążać. Sięgam do tego, co dla mnie najważniejsze, co daje mi siłę, by iść do przodu. Moje światełko w tunelu, mój płomień w środku, tlący się zawsze, choć czasem tak ciężko mi go dostrzec. Mój Głos Serca.
Głos, który chcę usłyszeć
Pewnie zawsze do mnie mówił, nie pamiętam. Ale wierzę w to. Wierzę, że to taki Głos, który w każdym z nas gdzieś tam siedzi i mówi. Głos Serca, który chce nas prowadzić. Podpowiada, co wybrać, krzyczy lub cicho szepcze „nie!”; pcha do przodu lub każe się zatrzymać. Ileż razy mu się opierałam, zagłuszałam, próbowałam „przegadać” tym, co w głowie, ignorowałam, podważałam… Ha, nadal przecież mi się to zdarza. Mimo to od jakiegoś czasu świadomie chcę go usłyszeć i słuchać – mojego Głosu Serca. Ciągle uczę się tego i wiem, że dużo nauki jeszcze przede mną. Ale podjęłam tę decyzję, i wiem, że to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.
Głos z głębi mnie
Mój Głos Serca mówi do mnie wyraźnie, choć czasem cicho. Często zagłuszają go inne głosy – głównie te z mojej głowy: myślące, lękliwe, krytykujące, wątpiące, wszystkowiedzące… Mam ich całe zastępy i czasem jeszcze mylę je z MOIM własnym głosem, który nie płynie z głowy, lecz z serca. Z miejsca, gdzie nie prowadzę analiz, nie rozważam za i przeciw, nie słucham niczyich rad, nie doczytuję w książkach i artykułach; z miejsca, które jest najbardziej i najmocniej MOJE, gdzie nikt inny nie ma wstępu. Gdzieś z głębi mnie, z okolic piersi albo brzucha, tam gdzie czuję bicie serca i mój własny oddech. Tam, gdzie prowadzi mnie uważność, gdy pozwolę sobie spędzić chwilę z nią. To tam są ukryte różne odpowiedzi, i to stamtąd często po prostu wiem, co robić, co wybrać, dokąd dalej iść. Z nim tak łatwo podejmować decyzje, gdy pomiędzy oddechami słyszę, czego teraz naprawdę chcę. To tam szukam też moich potrzeb i uczuć, i stamtąd czerpię wszystko, co buduje moje relacje z bliskimi.
Głos matczynej mądrości
Właściwie przypomniałam sobie o nim, gdy zostałam mamą. Z początku chciałam czerpać głównie z głowy, z książek, z porad innych matek. Jednak dość szybko dostrzegłam, że i we mnie jest jakaś dziwna mądrość, która podpowiada, co robić. Ten Głos. To on mówił, by nosić, karmić, gdy tylko chce, wspólnie spać, utulać, gdy płacze. Z początku przerażona i niepewna, zaczęłam coraz częściej go słuchać, zamiast szukać mądrości na zewnątrz. Dało mi to i daje nadal niezwykłą matczyną siłę, tę świadomość, że JA WIEM, że mogę się oprzeć na tym, co w środku mnie. Wracam wciąż do tej wewnętrznej mądrości, łącząc ją z tym, co usłyszę, przeczytam, czego doświadczę. Czasem moja głowa czy zasłyszane rady próbują mnie zwieść na manowce, na szczęście mój wewnętrzny Głos zawsze tam jest, gotowy, by znów mnie prowadzić, a ja wciąż wracam do niego. Jestem pewna, że to właśnie dzięki niemu moja relacja z dziećmi jest tak pełna zaufania, bliskości i spokoju.
Zaufanie do siebie
Nadal chcę wzmacniać mój wewnętrzny Głos, bo wiem, że robiąc to, wzmacniam jednocześnie zaufanie do siebie – bazę do poczucia szczęścia i spokoju. Nie chcę przy tym odrzucać całej mojej wiedzy, przekonań, analiz, rad – czyli tego wszystkiego, co oferuje mi głowa. Chcę móc wysłuchać wszystkich głosów, i tych moich wewnętrznych, i tych z zewnątrz, wziąć pod rozwagę i uwagę, a koniec końców – poczuć. Bowiem na własnej skórze doświadczyłam, że to, co poczuję, ma większą moc, niż to, co wymyślę, wydumam, wykombinuję. Decyzja podjęta w sercu jest mocna, pewna, a przy tym tak prosta, jasna i klarowna. To odkrycie dało mi niezwykłą wolność i lekkość: mogę podejmować decyzje bez narad i analiz, tak po prostu czerpiąc z serca, opierając się na tym, co powie mi ciało, oddech, mięśnie. Wiem, że tak podjęte decyzje są najbardziej moje, i że właściwie nigdy ich nie żałuję.
Co mówi mój Głos Serca?
Słucham Głosu mojego Serca. I słyszę, co chce mi powiedzieć. Kim jestem. Czego potrzebuję. Co jest dla mnie ważne.
Wolność. Tworzenie. Wrażliwość. Wspólnota. Bliskość. Działanie. Myślenie. Zabawa. Skuteczność. Sprawczość.
Spokój. Łagodność. Siła.
foto: pixabay
Pięknie. Tak trzymać. Głos Serca się nie myli.