• doświadczenia
  • rozkminki
  • konkrety
  • lektury
  • o mnie
    • kontakt
jak Awokado
  • doświadczenia
  • rozkminki
  • konkrety
  • lektury
  • o mnie
    • kontakt
Jak Awokado potrzeby
konkrety Sierpień 19, 2018

Potrzeby, czyli o co mi chodzi?

Potrzeby. Wszyscy je mamy, wydaje się to być oczywiste. Więc i ja, długo przed tym, nim pierwszy raz usłyszałam o NVC, zdawałam sobie sprawę z tego, że swoje potrzeby posiadam. A jednak dopiero podejście proponowane przez tę koncepcję, sprawiło, że zaczęłam wsłuchiwać się w potrzeby – swoje i innych.

NVC - język serca

NVC (Nonviolent Communication, czyli Porozumienie bez Przemocy) to model komunikacji opracowany w latach 60. przez amerykańskiego psychologa Marshalla Rosenberga. Model, którego sercem jest empatia, prowadząca nas do dostrzeżenia uczuć i potrzeb, zarówno swoich, jak i rozmówcy. Dopiero wejście na ten poziom pozwala zaś, zgodnie z koncepcją NVC, na prawdziwe porozumienie. Porozumienie na poziomie głębszym, niż doraźne interesy czy wzajemne oczekiwania. Kluczowa w tym modelu jest zatem umiejętność dostrzeżenia własnych potrzeb, a właściwie – wsłuchania się w nie. Pierwszym krokiem będzie jednak zrozumienie, co według NVC jest potrzebą, a co nią nie jest.

Więcej o NVC możecie poczytać tutaj

Potrzeby w ujęciu NVC

Potoczne rozumienie słowa „potrzeba” i rozumienie Porozumienia bez Przemocy nie są bowiem tym samym. Często przecież mówimy, że potrzebujemy chwili dla siebie, pieniędzy, nowych ubrań. NVC pyta zaś: co się za tym kryje? Czy chwila dla siebie ma ci dać spokój, ciszę, kontakt ze sobą, odpoczynek? Czy pragnąc pieniędzy, potrzebujesz tak naprawdę bezpieczeństwa, a może chcesz je wykorzystać by uczyć się, rozwijać, albo obdarowywać innych? Czy nowe ubrania zapewnią ci komfort, a może pragniesz różnorodności, chcesz wyrażać siebie, ważne jest dla ciebie piękno? Jak widać na podstawie tych przykładów, potrzeby w ujęciu NVC to coś, co kryje się głębiej. Coś, czego często nie widzimy, i czego tak rzadko słuchamy. Potrzeby kryją się w sercu. Tak ja to czuję. A co mówi o nich Porozumienie bez Przemocy?

  • potrzeby są uniwersalne dla wszystkich ludzi, niezależnie od kultury, w której żyją
  • to zaspokojone lub niezaspokojone potrzeby (a nie czynniki zewnętrzne) są źródłem naszych uczuć
  • każdy jest odpowiedzialny za wyrażanie i zaspokajanie własnych potrzeb
  • empatia pozwala nam wsłuchać się w potrzeby rozmówcy
  • potrzeba to nie to samo co strategia (sposób zaspokojenia danej potrzeby)

Potrzeby są uniwersalne

Kiedy usłyszałam, że potrzeby to coś, co łączy nas wszystkich, poczułam poruszenie w sercu. Ta koncepcja współgra z moim głębokim przekonaniem o tym, że wszyscy jesteśmy połączeni, i w gruncie rzeczy tacy sami. Niezależnie od płci, wieku, życiowego doświadczenia, czy miejsca na ziemi, gdzie zostaliśmy wychowani. Potem poznałam listę potrzeb, którą trenerzy NVC posługują się podczas warsztatów i szkoleń. Czytając ją, wiele razy znów poczułam mocniejsze bicie serca. Potrzeba autentyczności. Samoakceptacji. Sensu. Bliskości. Przynależności. Autonomii. Wolności. Dzielenia się. Bycia słyszanym, nadziei, komfortu, łatwości, ruchu, piękna, harmonii… Poczułam je wszystkie w sobie, i miałam ochotę krzyknąć: „tak, właśnie o to mi chodzi!” I zarazem dostrzegłam coś, co zawsze było we mnie, a czego nigdy nie widziałam, jakbym pływała tylko po powierzchni. A kiedy zrozumiałam, że te potrzeby łączą mnie z innymi ludźmi, otworzyła się przede mną nowa furtka, prowadząca do prawdziwego słyszenia i rozumienia drugiego człowieka, ukrytego za trudnym często komunikatem.

Potrzeby są źródłem naszych uczuć

Kolejna lekcja, jaką dało mi NVC, to powiązanie moich uczuć z moimi potrzebami. Ja jestem smutna dlatego, że mnie brakuje bliskości, a nie dlatego, że on mnie nie przytulił. Ja jestem zła dlatego, że ja nie mogę teraz odpocząć, a nie dlatego, że moje dziecko nie chce iść spać. Ja się cieszę się, dlatego że ja dostałam wsparcie, a nie dlatego, że mąż umył podłogę. To moje niezaspokojone potrzeby sprawiają, że czuję się rozczarowana, wściekła czy przygnębiona. To moje zaspokojone potrzeby sprawiają, że czuję się radosna, rozluźniona, zachwycona. Co zmienia to podejście? Czy naraża nas na egocentryzm, ignorowanie innych i niedostrzeganie wpływu, jaki mamy wzajemnie na siebie? A może przeciwnie, pozwala na autentyczny kontakt ze sobą, bez obwiniania innych, obarczania ich odpowiedzialnością za nasze uczucia. A także uwalnia od brania odpowiedzialności za uczucia drugiej strony, pozwalając na dostrzeżenie potrzeb, które za tymi uczuciami stoją.

Sami odpowiadamy za zaspokojenie swoich potrzeb

Kolejna cenna i trudna zarazem lekcja. Zgodnie z filozofią NVC, odpowiadamy nie tylko za swoje (i tylko swoje) uczucia, ale także – za zaspokojenie własnych potrzeb. Czyli ja, i tylko ja, mogę sprawić, by mieć w życiu więcej swobody, radości czy poczucia wspólnoty. Oczekiwanie od innych, że zaspokoją nasze potrzeby (np. intymności, wsparcia, bycia zrozumianym) jest z góry skazane na porażkę. Oczywiście, druga osoba może nam w tym pomóc – na tym właśnie polega moc relacji. Jako ludzie obdarowujemy się przecież nawzajem, wzbogacając wzajemnie swoje życie i przyczyniając się do czyjegoś szczęścia i spełnienia. Porozumienie bez Przemocy nie neguje takiej możliwości, wręcz przeciwnie – w założeniu służy temu, by wspierać i poprawiać jakość naszych relacji. I podsuwa nam jeszcze jedną ważną wskazówkę: jeśli chcemy, by ktoś pomógł nam w zaspokojeniu naszej potrzeby, poprośmy o to wprost. Inni ludzie rzadko przecież sami się domyślają, o co nam tak naprawdę chodzi…

Empatia a cudze potrzeby

Empatia to jeden z ważniejszych elementów modelu Porozumienia bez Przemocy. Empatia, rozumiana jako towarzyszenie drugiej osobie w tym, co ona przeżywa – bez oceniania, doradzania, ale także – bez przejmowania jej emocji na siebie. Czasami empatia wyraża się tylko w słuchaniu, milczącym byciu przy kimś. Czasem wystarczy powiedzieć: „widzę, że jest ci smutno”, by wyrazić empatię i wesprzeć drugą osobę. Taki komunikat otwiera pole do dialogu i pozwala nam w pełni wysłuchać naszego rozmówcy. Dzięki temu możemy dotrzeć do jego uczuć, a także – stojących za nimi potrzeb. Łagodna, nie osądzająca empatia, jest najlepszym pomostem, jaki możemy zbudować między sobą a drugą osobą. Pozwala na głębsze porozumienie, dzięki któremu możemy pomóc drugiej osobie dotrzeć do ukrytych za uczuciami potrzeb i znaleźć rozwiązanie dla zaspokojenia ich.

Potrzeby a strategie

Czym według NVC różnią się potrzeby od strategii? To jedno z kluczowych rozróżnień, które stosuje to podejście. Strategie są po prostu sposobami zaspokojenia potrzeb, choć często mylimy je z potrzebami właśnie. Strategią na spełnienie potrzeby bezpieczeństwa mogą być pieniądze albo unikanie zmian, na spełnienie potrzeby wspólnoty – organizowanie rodzinnych obiadów albo uczestniczenie w fejsbukowej grupie. Dla zaspokojenia jednej potrzeby można więc znaleźć mnóstwo strategii. Z tej mnogości wynikają też często konflikty – nawykowo próbujemy bowiem znaleźć rozwiązanie bazujące właśnie na wybranych przez dwie strony strategiach. Prosty przykład: ja chcę jechać nad morze, a mąż w góry – to oczywiście nasze strategie, za którymi mogą stać rozmaite potrzeby. Może on potrzebuje ruchu, a ja towarzystwa? Może chodzi mu o przygodę, a mnie – o komfort? A może w gruncie rzeczy obojgu nam chodzi o to samo: kontakt z naturą i spokój? Takie spojrzenie otwiera przed nami nową perspektywę i możliwości znalezienia rozwiązania naprawdę satysfakcjonującego obie strony. Bo przecież wspólnie możemy znaleźć nową strategię, uwzględniającą potrzeby obu stron.

Jak wsłuchiwać się w potrzeby?

Odkąd pierwszy raz miałam okazję wsłuchać się w moje potrzeby, staram się to robić cały czas. Potrzeby bowiem chcą być usłyszane. Czasami wystarczy tylko tyle – usłyszeć je. Nie zawsze udaje się je wszystkie spełnić, i rozumiem już, że wcale nie o to chodzi. Tak naprawdę w słuchaniu potrzeb chodzi o autentyczny kontakt – z sobą samym albo z kimś innym. Słucham ich więc. Szukam. Gdy jestem zagubiona, gdy nie opuszcza mnie jakieś trudne uczucie, zaglądam w siebie, przeglądam listę potrzeb i pytam siebie – „o co mi chodzi?” Cudowny jest ten moment, kiedy udaje mi się znaleźć odpowiedź: moje ciało się rozluźnia, a serce – uspokaja. Podobnie próbuję działać, by zachować bliski i autentyczny kontakt z drugim człowiekiem. Kiedy słyszę trudny komunikat, kiedy czyjeś zachowanie trudno mi przyjąć, próbuję pytać: „co za tym stoi? czego on/ona chce? jaka potrzeba chce być usłyszana?” Czasem sprawdzam to tylko w swojej głowie, czasem – w rozmowie. Wiem, że jestem dopiero na początku tej drogi, drogi prowadzącej do prawdziwego, szczerego kontaktu, z otwartością na wszystko, co mogę tam znaleźć. To praca, często długotrwała i żmudna. Ale wiem, że warto ją podjąć, aby wyciągnąć rękę do siebie i do tych, z którymi chcę być blisko.

Więcej o kontakcie ze sobą możecie poczytać tutaj

Listę potrzeb wg NVC znajdziecie tu: http://www.dominikajasinska.pl/downloads

Photo by Ben White on Unsplash

Zobacz wpisy

Gdzie jest droga?…
Trening interpersonalny – co z niego zabrałam?

Related Posts

  • Jak Awokado - Radzę sobie

    Radzę sobie!

    Maj 13, 2019
  • Jak Awokado - Już roczek!

    Już roczek!

    Maj 07, 2019
  • Jak Awokado - Mama... sama?

    Mama… sama?

    Kwiecień 23, 2019

Leave a Comment

Anuluj pisanie odpowiedzi

Tagi: empatia, NVC, potrzeby, relacje
Wszelkie prawa zastrzeżone 2018 Joanna Moczkowska. Theme by Bloompixel. Proudly Powered by WordPress